Kiedy pojawia się ochota na coś słodkiego polecam clafoutis, czyli najprostsze ciasto świata. Nie trzeba mieć praktycznie żadnych umiejętności kulinarnych, żeby ciasto wyszło.
I choć "nie wygląda" smakuje wybornie.
Składniki:
- ok. 80 g cukru drobnego,
- 100 g mąki
- 300 ml mleka,
- 3 jajka,
- cukier waniliowy,
- ok. 0,5 kg owoców (na jakie tylko macie ochotę: borówki, maliny, truskawki, porzeczki, śliwki, brzoskwinie, czereśnie,wiśnie i każde inne jakie przyjdzie do głowy i nie ma znaczenia świeże czy mrożone),
- łyżka oleju do wysmarowania naczynia.
Owoce myjemy, suszymy, jeśli są duże, np. brzoskwinie czy śliwki, kroimy na mniejsze kawałki, jeśli trzeba drylujemy, przekładamy do miski i mieszamy z połową cukru. Odstawiamy na pół godziny.
Piekarnik nagrzewamy do 210 stopni na termoobiegu. Szklaną formę, taką jak na tartę, smarujemy olejem i wkładamy na nagrzanego piekarnika.
Resztę cukru, cukier waniliowy, mąkę, jajka i połowę mleka mieszamy w misce na gładką masę (podobną do naleśnikowej), dolewamy resztę mleka i mieszamy,aż wszystkie składniki się połączą.
Wyjmujemy nagrzaną formę, wylewamy na nią ciasto i do ciasta dajemy owoce z cukrem i sokiem, który puściły.