Wróciłam z kolejnej wyprawy do Włoch i przedstawię Wam kolejną porcję ciekawostek kulinarnych, tym razem z Neapolu i Kampanii. Dziś będzie o pizzy.
Nie ma co ukrywać, że Neapol jest stolicą pizzy. Nie ma tu żadnej dyskusji. Pizza znana jest we Włoszech od stuleci - najpierw było to coś w typie dzisiejszej focacci, cienki i okrągły rodzaj chleba. Traktowane było jako jedzenie biedaków. W XVII wieku nadeszła pierwsza modernizacja - do focacci zaczęto dodawać pomidory. Jednak największa zmiana zaszła pod koniec XIX wieku, kiedy to królowa Małgorzata postanowiła spróbować pizzy, słynnego neapolitańskiego "pizzaiolo", czyli osoby zajmującej się właśnie wyrabianiem pizzy, Rafaele Esposito. Zaszczycony mężczyzna przygotował na cześć królowej specjalną pizzę trzy kolorową - w barwach Italii: zielona od bazylii, biała od mozzarelli (której wtedy użyto po raz pierwszy) i czerwona od pomidorów. Królowej pizza bardzo smakowała i na jej cześć została nazwana "Pizza Margherita".
Tyle mówi legenda, ale faktem jest, że to najpopularniejsza pizza na świecie - każda pizzeria ma ją w swoim menu. Więc będąc w Neapolu i okolicach trudno nie żywić się pizzą :)
Nie wiem, czy wiecie, ale do wytworzenia prawdziwej neapolitańskiej "Pizzy Margherita" konieczne są oryginalne składniki tj. mozzarella z mleka specjalnej rasy bawolic, sos z pomidorów san marzano (rosnących na żyznych glebach Wezuwiusza) wysokiej jakości mąka, neapolitańskie drożdże, sól i oliwa z oliwek. Ciasto do pizzy po wyrobieniu odpoczywa przed pieczeniem 24 godziny, a po uformowaniu jego grubość nie przekracza 3 mm. Pieczona jest w piecach opalanych drewnem, w temperaturze 500 stopni Celsjusza. W 2009 pizza neapolitańska została wpisana przez Komisję Europejską jako wyrób z certyfikatem "gwarantowanej tradycyjnej specjalności". Natomiast w grudniu 2017 roku pizza została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO !!!
Przewodnik, z którego korzystaliśmy w Neapolu polecał 3 najlepsze miejsca z pizzą. Te same miejsca polecili nam Włosi, u których mieszkaliśmy, kilkanaście kilometrów od Neapolu. Kiedy więc udaliśmy się do miasta postanowiliśmy spróbować pizzy we wszystkich tych miejscach.
Dwie z nich znajdują się na Via dei Tribunali. Niestety jedna z nich czynna jest w godz. 12.00 - 15.00 i 19.00 - 23.30. My byliśmy między 15.00 a 19.00, więc zastaliśmy zamknięte drzwi.
Za to kilka numerów dalej znajduje się L'Antica Pizzeria Di Mateo i była czynna.
Lokal wystrojem nie powala, stołówkowe stoliki, kafelki na ścianach, ale menu dość długie, a na pierwszej stronie pizze z nagrodami, np. zdobycie Pucharu Świata w 2011, albo Mistrzostwa Świata w 2013 i wiele innych.
Spróbowaliśmy dwóch takich wytworów i muszę powiedzieć, że było całkiem smacznie. Pierwsza była z boczkiem, rukolą i ricottą, druga klasyczna z szynką. Do tego wino. Rachunek wyniósł ok. 16 Euro.
Przerób w pizzerii bardzo duży, na sali praktycznie większość stolików zajęta, ruch non stop, a pora nie typowa, bo ok 18.00.
Najedzeni wyruszyliśmy na poszukiwanie najstarszej (rok założenia 1870) pizzerii w Neapolu L'Antica Pizzeria da Michele, przy Via Cedare Sersale 1/3. Zostaliśmy wcześniej uprzedzeni, że na stolik czeka się tam 40-45 minut, no chyba, że jest po 20.00 to wtedy dłużej.
Idąc już z daleka zobaczyliśmy kolejkę
Wszystko zorganizowane jest tak, że w drzwiach stoi kelner, do którego trzeba podejść, daje karteczki z numerami, a potem te numery wywołuje i sprawdza.
Mieliśmy sporo szczęścia, może dlatego, że to poniedziałek, i nasz numer został wywołany już po 15 minutach. Wystrój lokalu podobnie jak poprzednio - duża stołówka z ladą i piecem
Menu nas nie zaskoczyło, bo wiedzieliśmy, że można tu zjeść tylko dwa rodzaje pizzy:
Zamówiliśmy Margharitę i dwa piwa:
Pizza była bardzo smaczna i jak na pizzę bardzo lekka (zasługa leżakowania ciasta przez 24h), ale w samych Włoszech zdarzało mi się jadać lepsze.
Po popularności tego lokalu przyczynił się też fakt, że w filmie "Jedz, módl się, kochaj" Julia Roberts zajadała się pizzą właśnie w tym miejscu:
A jak już wspomniałam o lepszej pizzy, to jadąc jednego dnia wokół Wezuwiusza w małej miejscowości natknęliśmy się na małą pizzerię w której pizza była wyśmienita
W tym miejscu sprzedają pizzę na kilogramy i tak np. we wtorki 1 kilogram (!!!) pizzy margherita kosztuje 5 Euro. Kilogram pizzy to naprawdę dużo, ta na zdjęciu nie ważyła nawet pół kilo ;)
Za to najdroższą pizzę jedliśmy na Capri. Mniejsza niż wszystkie tu przedstawione, za to kosztowała 10 Euro !
Nie ma co ukrywać, że Neapol jest stolicą pizzy. Nie ma tu żadnej dyskusji. Pizza znana jest we Włoszech od stuleci - najpierw było to coś w typie dzisiejszej focacci, cienki i okrągły rodzaj chleba. Traktowane było jako jedzenie biedaków. W XVII wieku nadeszła pierwsza modernizacja - do focacci zaczęto dodawać pomidory. Jednak największa zmiana zaszła pod koniec XIX wieku, kiedy to królowa Małgorzata postanowiła spróbować pizzy, słynnego neapolitańskiego "pizzaiolo", czyli osoby zajmującej się właśnie wyrabianiem pizzy, Rafaele Esposito. Zaszczycony mężczyzna przygotował na cześć królowej specjalną pizzę trzy kolorową - w barwach Italii: zielona od bazylii, biała od mozzarelli (której wtedy użyto po raz pierwszy) i czerwona od pomidorów. Królowej pizza bardzo smakowała i na jej cześć została nazwana "Pizza Margherita".
Tyle mówi legenda, ale faktem jest, że to najpopularniejsza pizza na świecie - każda pizzeria ma ją w swoim menu. Więc będąc w Neapolu i okolicach trudno nie żywić się pizzą :)
Nie wiem, czy wiecie, ale do wytworzenia prawdziwej neapolitańskiej "Pizzy Margherita" konieczne są oryginalne składniki tj. mozzarella z mleka specjalnej rasy bawolic, sos z pomidorów san marzano (rosnących na żyznych glebach Wezuwiusza) wysokiej jakości mąka, neapolitańskie drożdże, sól i oliwa z oliwek. Ciasto do pizzy po wyrobieniu odpoczywa przed pieczeniem 24 godziny, a po uformowaniu jego grubość nie przekracza 3 mm. Pieczona jest w piecach opalanych drewnem, w temperaturze 500 stopni Celsjusza. W 2009 pizza neapolitańska została wpisana przez Komisję Europejską jako wyrób z certyfikatem "gwarantowanej tradycyjnej specjalności". Natomiast w grudniu 2017 roku pizza została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO !!!
Przewodnik, z którego korzystaliśmy w Neapolu polecał 3 najlepsze miejsca z pizzą. Te same miejsca polecili nam Włosi, u których mieszkaliśmy, kilkanaście kilometrów od Neapolu. Kiedy więc udaliśmy się do miasta postanowiliśmy spróbować pizzy we wszystkich tych miejscach.
Dwie z nich znajdują się na Via dei Tribunali. Niestety jedna z nich czynna jest w godz. 12.00 - 15.00 i 19.00 - 23.30. My byliśmy między 15.00 a 19.00, więc zastaliśmy zamknięte drzwi.
Za to kilka numerów dalej znajduje się L'Antica Pizzeria Di Mateo i była czynna.
Lokal wystrojem nie powala, stołówkowe stoliki, kafelki na ścianach, ale menu dość długie, a na pierwszej stronie pizze z nagrodami, np. zdobycie Pucharu Świata w 2011, albo Mistrzostwa Świata w 2013 i wiele innych.
Spróbowaliśmy dwóch takich wytworów i muszę powiedzieć, że było całkiem smacznie. Pierwsza była z boczkiem, rukolą i ricottą, druga klasyczna z szynką. Do tego wino. Rachunek wyniósł ok. 16 Euro.
Przerób w pizzerii bardzo duży, na sali praktycznie większość stolików zajęta, ruch non stop, a pora nie typowa, bo ok 18.00.
Najedzeni wyruszyliśmy na poszukiwanie najstarszej (rok założenia 1870) pizzerii w Neapolu L'Antica Pizzeria da Michele, przy Via Cedare Sersale 1/3. Zostaliśmy wcześniej uprzedzeni, że na stolik czeka się tam 40-45 minut, no chyba, że jest po 20.00 to wtedy dłużej.
Idąc już z daleka zobaczyliśmy kolejkę
Wszystko zorganizowane jest tak, że w drzwiach stoi kelner, do którego trzeba podejść, daje karteczki z numerami, a potem te numery wywołuje i sprawdza.
Mieliśmy sporo szczęścia, może dlatego, że to poniedziałek, i nasz numer został wywołany już po 15 minutach. Wystrój lokalu podobnie jak poprzednio - duża stołówka z ladą i piecem
Menu nas nie zaskoczyło, bo wiedzieliśmy, że można tu zjeść tylko dwa rodzaje pizzy:
Zamówiliśmy Margharitę i dwa piwa:
Pizza była bardzo smaczna i jak na pizzę bardzo lekka (zasługa leżakowania ciasta przez 24h), ale w samych Włoszech zdarzało mi się jadać lepsze.
Po popularności tego lokalu przyczynił się też fakt, że w filmie "Jedz, módl się, kochaj" Julia Roberts zajadała się pizzą właśnie w tym miejscu:
A jak już wspomniałam o lepszej pizzy, to jadąc jednego dnia wokół Wezuwiusza w małej miejscowości natknęliśmy się na małą pizzerię w której pizza była wyśmienita
W tym miejscu sprzedają pizzę na kilogramy i tak np. we wtorki 1 kilogram (!!!) pizzy margherita kosztuje 5 Euro. Kilogram pizzy to naprawdę dużo, ta na zdjęciu nie ważyła nawet pół kilo ;)
Za to najdroższą pizzę jedliśmy na Capri. Mniejsza niż wszystkie tu przedstawione, za to kosztowała 10 Euro !