Kuchnie świata - Wietnam

Dziś podzielę się z Wami kilkoma spostrzeżeniami na temat kuchni wietnamskiej.Tak się złożyło, że ostatnie święta i Sylwestra spędziliśmy właśnie w Wietnamie i chce się podzielić swoimi doświadczeniami co, jak i gdzie tam jedzą.
Zacznijmy od tego gdzie. Otóż wszędzie. W Wietnamie znajduje się ogromna ilość miejsc gdzie się je, lokalne knajpki usytuowane są często jedna obok drugiej. Można tam spotkać zarówno eleganckie restauracje, jak i sieciówki spotykane w Europie, małe bary z lokalną kuchnią i stragany, gdzie można się posilić. Stoliki często ustawiane są na chodnikach wprost przy ruchliwych ulicach. W restauracjach, sieciówkach i barach najczęściej są normalne stoły i krzesła, ale już bary lokalne i knajpki uliczne wyglądały tak:


czyli małe plastikowe stoliki i krzesełka, przypominające miejsca dla przedszkolaków. Oczywiście niezbyt wygodnie się w takiej pozycji siedzi :)

Co do spożywania posiłków podstawowymi sztućcami są pałeczki, którym je się nawet zupę ;) Co prawda do zupy przynoszona jest również łyżka, ale służy ona głównie do podtrzymywania sobie jedzenia nabranego pałeczkami i do wypijania rosołu. W większości lokali dostaje się oczywiście widelec i nóż, jeśli się ich potrzebuje. My nie prosiliśmy i doszliśmy już do dużej wprawy w obsłudze pałeczek :)
No to przechodzimy do samego jedzenia. Zacznę od miejsc, gdzie to jedzenie można kupić. Przede wszystkim targi. W Wietnamie handluje się praktycznie wszystkim co się da, ale targi spożywcze to już istna feeria barw, zapachów i kształtów. Na takim targu możesz kupić wszystko od słodyczy, przez kawę, owoce, warzywa, ryże, makarony, mięsiwa, ryby i owoce morza, aż po garnki w których można całe to dobrodziejstwo ugotować. Na targach bardzo popularna jest zielenina - zioła w każdej czasem zadziwiającej postaci i w Wietnamie dużo się je ziół i różnych zielonych dodatków.





Oczywiście na większości targowisk znajdują się bary, gdzie można albo się posilić, albo przynajmniej napić soku owocowego.

My jednak żywiliśmy się głównie w na zewnątrz, sami nie gotowaliśmy. Śniadania jedliśmy w hotelach, ale pozostałe posiłki w różnych miejscach.
Najpopularniejszym daniem w Wietnamie są zupy phở, jadane we wszystkich porach dnia - począwszy od śniadania, przez obiad na kolacji skończywszy. Zupa phở jest to rodzaj rosołu z makaronem najczęściej ryżowym i z mięsem, przeważnie wieprzowiną zarówno smażoną, jak i gotowaną (phở bò) lub z kurczakiem (phở gà), ze szczypiorkiem i często z kolendrą. Do takiej zupy dostaje się talerz ziół (różnych, np. kolendra, szpinak, szpinak wodny, tajska bazylia, mięta wietnamska czy pokrzywa), kiełki fasoli mung, limonkę i papryczkę ostrą, żeby samemu sobie doprawić


Oczywiście są to podstawowe wersje zupy phở, bo wariacji jest znacznie więcej. Są zupy z jajkiem, z wołowiną, z podrobami, z pulpecikami, z owocami morza i wiele innych. Tak samo z dodatkami, czasem podawany jest do zupy sos rybny, zioła często są różne, ale zawsze smakuje dobrze.


Bardzo polubiłam zupy wietnamskie i jadaliśmy je bardzo często, chyba nawet codziennie.
Oprócz tradycyjnie podawanych zup w knajpkach można zamówić również tzw. hot pot, czyli gorący garnek. Raz skusiliśmy się na takie gotowanie. Do stolika przynoszony jest palnik gazowy i garnek z gorącym rosołem, a na dodatkowych talerzach to co sobie zamówimy czyli owoce morza, mięso, ser tofu, ryby itp oraz obowiązkowo makaron ryżowy lub nudle i zioła.


Zupa gotuje się swoim tempem, a my dodajemy kolejne składniki, które po krótkim podgrzaniu/podgotowaniu zjadamy razem z zupą.
Bardzo popularne w ulicznych restauracjach są też barbecue. Podobnie jak przy hot pot'ach dostaje się grilla, zamawia się dodatki i do roboty.


Oczywiście podstawą kuchni wietnamskiej jest ryż i makarony ryżowe, które jedliśmy pod różnymi postaciami i z bardzo różnymi dodatkami:
makaron ryżowy z tofu wędzonym
makaron ryżowy z tofu i mięsem wieprzowym
ryż kiszonymi warzywami i kurczak z trawą cytrynową
 jak wyżej :)
 ryż z piersią z kaczki
 makaron ryżowy z dodatkami
 ryba smażona na gorącym oleju z dodatkami
Co do tej smażonej ryby ciekawostką było, że tej ryby nie skrobali tylko z łuskami rzucili na gorący olej. Na powierzchni ryby powstały takie jakby "chipsy", które się jadło.
Kolejnym wietnamskim przysmakiem są nem, znane u nas jako sajgonki. W jadalny papier ryżowy zawija się różne dodatki warzywa, zioła, mięso, krewetki. Nemy występują w dwóch postaciach
nem rán - czyli sajgonki smażone i nem cuốn, czyli bez smażenia



Spotyka się też nemy z sałaty czyli rożne składniki np. makaron ryżowy, rybę i warzywa zawija się w liść sałaty
A jako ciekawostkę pochwalę się, że sama brałam udział w nauce robienia sajgonek :) Farsz składał się z mięsa wieprzowego, cienkiego makaronu ryżowego, tartej marchwi, tartych pieczarek i szczypiorku. Farsz został doprawiony solą, dodane jajka, wymieszany farsz zawijaliśmy w wilgotne placki ryżowe, a potem były smażone na oleju:



Sajgonki podaje się z różnymi dipami, najczęściej pikantnymi oraz oczywiście sos rybny.
Oczywiście to nie wszystko jest duża ilość różnych potraw, różne mięsa, owoce morza, czy różne wariacje jak np. kalmary nadziewane wieprzowiną. Mi bardzo smakował kurczak z trawą cytrynową. A wszystko ładnie i elegancko podane.









No to jeszcze na koniec zostały owoce - dużo, różne, kolorowe i pysznie :) Pyszne kokosy - najpierw do picia, potem po przekrojeniu do wyjedzenia łyżeczką,
malutkie, słodkie banany,
mango, liczi, smoczy owoc, papaja, zielone pomarańcze i mandarynki
i słodkie arbuzy
Jeśli chodzi o słodycze, prawie wcale ich nie jadłam - zdarzyło się może ze 3 razy, ale raz w takiej cukierni
kupiliśmy sernik japoński, który był bardzo smaczny.
Z typowo wietnamskich słodyczy mieliśmy okazję spróbować coś co na zdjęciu poniżej. Na pierwszy rzut oka wyglądało to jak kostki rosołowe:




Były to słodycze z zielonej fasoli o bardzo dziwnym ale całkiem niezłym smaku. Szczerze mówiąc nie umiem tego opisać.
Ze słodyczy spotyka się też inne rodzaje cukierków najczęściej z kokosem.



I jeszcze kilka słów o napojach.
Po pierwsze kawa - jest podawana jak na zdjęciu poniżej:
w tym naczyńku na górze jest kawa zalana gorącą wodą i bardzo powoli ścieka do filiżanki. Na tyle wolno, że zanim filiżanka się napełni kawa jest już zimna. A jak prosiliśmy o ciepłą to dostawaliśmy w miseczce z gorącą wodą:



 Wietnamczycy często pijają kawę słodzoną z mlekiem skondensowanym, my jednak woleliśmy czarną. Często do herbaty podawano herbatę jaśminową oczywiście z lodem.
 
Na początku unikaliśmy lodu jak się tylko dało, bo nigdy nie wiadomo, co w tej wodzie, ale potem już nie przywiązywaliśmy do tego wagi. Herbata jaśminowa w Wietnamie jest bardzo popularna i często pita.
Bardzo nam smakowały świeżo wyciskane soki. Jak pisałam wcześniej mają tam wiele pysznych owoców i były wyborne.

Piwo w Wietnamie mają kilka gatunków oprócz tych co poniżej pijaliśmy też piwo o nawie Hanoi i Sajgon. Piwo też piją z lodem, a jak chcieliśmy zimne bez lodu to dostawaliśmy w talerzu z lodem.

Za to wino jedno przywieźliśmy do domu i było nie do wypicia !
No i tyle z kuchni wietnamskiej. Jak macie pytania to piszcie :))